FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
MuZyKoN
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Rejestracja
Forum MuZyKoN Strona Główna
->
Rozmowy o ...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Użytkownicy
----------------
Witajcie..
Co słuchasz ?
Regulamin
Gwiazdy
----------------
Wszystko o Piosenkarzach
Wszytsko o Piosenkarkach
Zespół
Wszystko
----------------
Download
Gry
Rozmowy o ...
Muzyka
Sport
Zdjęcia
----------------
Zdjęcia Gwiazd
Zdjęcia Zespołów
Coś Innego
----------------
Aktorki
Aktorzy
Seriale
Polecamy
----------------
Blog
Strony
Kosz
----------------
...
Pytania, skargi i nie tylko
----------------
Pytania
Skarga
Problem
Zmiana
Pomysły
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
fanusia
Wysłany: Pon 12:53, 15 Paź 2007
Temat postu:
CSI: Kryminalne Zagadki Miami. Zmarnowane
Święta, część I: Złe Przeczucia
Święta Bożego Narodzenia w Miami; miasto spowija wyjątkowy, odświętny nastrój. Wszystkie dzieci wstrzymują oddech w oczekiwaniu na przybycie Świętego Mikołaja. Jednak tego roku będzie on liczniej reprezentowany. Miami staje się sceną zjazdu Santaconu. Coroczny zlot setek odzianych w czerwień, podstarzałych wesołków, którzy przetaczają się przez miasto dokazując i nękając mieszkańców, kończy się śmiercią jednego z nich.
Czas głoszenia dobrej nowiny upływa technikom z laboratorium kryminalnego Miami-Dade na odkrywaniu, że za pospolitą zbrodnią kryją się znacznie mroczniejsze motywy. Komu zależało na tym, żeby zabić Świętego Mikołaja? Kto posunął się tak daleko, aby zamaskować tożsamość ofiary, pozbawiając jej głowy i obu dłoni? Wreszcie, jaki związek może mieć zwykły rozbój w sklepie z międzynarodowym porwaniem i morderstwem?
biedroneczka77
Wysłany: Czw 19:39, 02 Sie 2007
Temat postu:
CUKIERECZKI
Najgłośniejszy debiut literacki ostatnich lat w Chinach – historia szalonej miłości, buntu i upadku, rozgrywająca się u schyłku XX wieku w mrocznym, podziemnym świecie chińskich nocnych klubów, drobnych gangsterów, narkotyków i prostytucji.
Hong, wrażliwa i niepokorna siedemnastolatka, rzuca szkołę – co w ówczesnych Chinach oznaczało rezygnację z życiowych perspektyw – i wyjeżdża z rodzinnego Szanghaju. W rozkwitającym wówczas mieście Shenzhen doświadcza prawdziwych niebezpieczeństw, rozpoczyna karierę szansonistki, poznaje, co to narkotyki, seks i alkohol, wreszcie spotyka Saininga, młodego muzyka, i w jej życie wdziera się wielka miłość. Razem zanurzają się w szaleńczy rytm ciemnej strony miasta.
Książka Mian Mian, obrazoburcza i wywrotowa, nazwana przez chińskich cenzorów „świadectwem duchowego brudu”, przypominająca swym gorączkowym rytmem powieści Jacka Kerouaca, jest jednocześnie przejmującą, wyjątkowo osobistą opowieścią o młodzieńczych rozczarowaniach i samotności.
Czytałam tą książkę i rzeczywiście jest ona dla osób o mocnych nerwach. Opowiada ona o bardzo szokujacej prawdzie o tym jak dziewczyny zarabiamy na własne utrzymanie.
fanusia
Wysłany: Pon 20:56, 30 Lip 2007
Temat postu:
Książka została wydana w 1981 roku (wyd. polskie z 1987 i 1997 r.) i zawiera wiele dokumentalnych fotografii i wypowiedzi młodych berlińskich narkomanów.
Opowiada o zjawisku narastającej fali narkomanii wśród niemieckiej młodzieży w połowie lat 70. XX wieku. Akcja obejmuje lata 1975-1977 i toczy się w Berlinie Zachodnim, głównie w okolicach tytułowego Dworca Zoo.
W roli narratorki występuje ich rozmówczyni, młodociana berlińska narkomanka i prostytutka Christiane F. (właśc. Christiane Vera Felscherinow, ur. 1962). Opowieść powstała na kanwie wielogodzinnych wywiadów, jakie dziennikarze przeprowadzili z nią, jej matką, pedagogami i policjantami. Początkowo wywiad z Christiane miał trwać dwie godziny, jednak rozmowa rozciągnęła się na dwa miesiące.
Fabuła książki opiera się na dwóch latach życia narratorki i głównej bohaterki w środowisku berlińskich narkomanów. Christiane ze szczegółami opowiada kolejne etapy nałogu, począwszy od haszyszu, przez LSD i inne "miękkie narkotyki", aż po heroinę. Pokazuje do jakich poświęceń i czynów (prostytucja i kradzieże) zdolni są narkomani aby zdobyć pieniądze na kolejną "działkę". Opisuje swoje wielokrotne i bezskuteczne próby odwyku. Wplecione są również wypowiedzi jej matki, która mówi o swoich uczuciach i próbach ratowania córki, a także wypowiedzi ludzi odpowiedzialnych za walkę z narkomanią. To wszystko daje bogaty i tragiczny obraz życia nastolatków mających problemy, którzy uciekają od nich w narkotyki.
biedroneczka77
Wysłany: Pon 14:07, 23 Lip 2007
Temat postu:
NIGDY W ŻYCIU
Judyta kończy 37 lat, ze złością wspomina mężczyznę, który ją porzucił, i nieuleczalnie marzy o wielkim uczuciu. Sama buduje dom na wsi i sama wychowuje nastoletnią Tosię. Udziela porad w piśmie kobiecym i nie zarabia tak dobrze jak Bridget Jones, ani nie czuje się jak ona kobietą sukcesu. Nie wstydzi się swoich słabości i kompleksów, ma poczucie humoru, a po każdym kryzysie wybucha w niej nowa bomba energii.
biedroneczka77
Wysłany: Nie 15:46, 22 Lip 2007
Temat postu:
Katarzyna Grochola- A nie mówiłam
Czego potrzeba do szczęścia kobiecie oprócz czarnych spodni, czarnego swetra i mężczyzny?
Spokoju, ale żeby nie było nudno,
rad, ale żeby się nikt nie wtrącał,
wina, ale żeby nie było kaca,
czułości, ale żeby bez przesady,
pracy, ale żeby codziennie?
podróży, ale żeby nie samolotem,
dobrych sąsiadów, ale żeby bez chomika,
dziecka, ale żeby bez kłopotów,
no i konsekwencji, ale żeby bez konsekwencji...
Jednym słowem, jak nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o miłość.
Judyta też jest tego zdania. Całkiem jak ja.
Tutaj zamieszczam fragment książki
Lekko pan nie ma
Na lotnisko odwozi nas Grzesiek. Miałam nadzieję, że Tosia też jedzie, bo przecież nigdy tak daleko nie wyjeżdżałam, ale na moją delikatną sugestię, a właściwie tylko pytanie, czy jedzie z nami, spojrzała na mnie wzrokiem lekarza psychiatry.
- Zwariowałaś, mamo? A po co ja ci na lotnisku?
Więc żegnam się z Tosią, jakbym wyjeżdżała za morze, jeszcze chwila i się popłaczę. Ale Tosia w ogóle tego nie zauważa.
- Pamiętaj o kotach - mówię wobec tego. Adam pakuje nasze dwie nieduże torby do samochodu Grześka.
- Dobrze, mamo.
- I uważaj na Borysa. Jakby się gorzej poczuł, dzwoń do doktora Albina.
- Dobrze, mamo.
- I podlewaj ogród, przynajmniej co drugi dzień, bo wszystko zmarnieje.
- Dobrze, mamo - powtarza grzecznie moja córka.
- W lodówce masz mielone, część jest zamrożona. Na sobotę jedź do babci na obiad. Gdybyś się bała być sama, to Ula mówi, że możesz u niej spać. Albo Iśka przyjdzie na noc.
- Dobrze, mamo.
- Dlaczego cały czas powtarzasz: dobrze, mamo? - denerwuję się.
- Mówiłaś mi to wszystko wczoraj osiemset tysięcy razy.
- A gdyby coś się stało, to...
- Pin, konto, numery, akt własności. U ciebie na biurku. Mam też zadzwonić do Szymona. I natychmiast jechać do dziadków i wspierać ich w tych trudnych chwilach. Ciebie rozsypać, jeśli oczywiście coś znajdą, co będzie twoje, rękę czy nogę, czy cokolwiek.
- Tośka!
- Sama mówiłaś.
- Ale mówiłam serio!
- Mamo, spóźnicie się na samolot. Idź już.
Tosia wpycha mnie do samochodu Grześka i zdawkowo całuje w policzek.
- Telefon ma Adam, ale nie dzwoń, tylko ewentualnie puść sms, jakby co.
- Jakby co?
- No, nie wiem, coś ważnego.
Grzesiek dodaje gazu, ale ja nie puszczam ręki Tosi, która tak jakby się chciała wyrwać. Bez jakby.
- Tosia, ale zaopiekujesz się dziadkami, jakby się coś stało, obiecujesz? - wychylam się przez okno.
- Mamo! Zrób coś, Adam! - Tosia się wyrywa, a Grzesiek rusza.
- Judyta, gorzej ci? - pyta wspierająco Adam.
- Gorzej być nie może - mówi przez ramię Grzesiek. - Stary, ja myślałem, że ja mam nielekko, ale ja mam po prostu idealnie!
- Lekko nie jest - mówi Adam do Grześka, całkowicie ignorując fakt, że być może po raz ostatni widzę dom, Tosię, ojczyznę, świat.
Nie wiem, dlaczego myślałam, że bez tego faceta nie mogę żyć. Przestaję się denerwować, bo się zezłościłam. Durnie! I Grzesiek też idiota! I Adam wcale nie lepszy. Nie będę się do nich odzywać. W ogóle.
Nawet nie wiedzą, że są ukarani, idioci.
Nie wiem, czy w ogóle zauważyli, że się nie odzywam.
Wziąć proszeczek czy raczej coś wypić? Wypić nie mam co, ale na lotnisku można kupić alkohol, i to tanio. A jeśli wziąć tableteczkę, to teraz? Kiedy zacznie działać? Musimy być na lotnisku i tak dwie godziny wcześniej. Jak teraz wezmę, to nie będę się bała przez następne dwie godziny, czyli na lotnisku. A na lotnisku to ja się w ogóle nie boję. Czyli nie brać. Wziąć tuż przed startem? Ale wtedy najgorsze - czyli start, mogę przeżyć na trzeźwo, bo nie wiem, kiedy to cholerstwo zadziała. I jak działa. A jeśli mi będzie niedobrze? Wyjmuję ulotkę i zaczynam czytać: działanie uboczne to zwiększona potliwość, objawy lękowe...
Co on mi dał? Tabletki przeciwlękowe, które zwiększają lęk?
Trzeba było iść do psychiatry kobiety. Pójdę następnym razem, jeśli przeżyję.
Nienawidzę ich.
Adam klepie mnie po dłoni. Usuwam się. Sam się klepnij, Adasiu drogi, albo swojego kumpla Grześka klepnij, ja nie jestem do klepania!
- Obraziłaś się? - pyta Adam.
- Nie widzę kogoś na tyle ważnego, żebym się mogła porządnie obrazić, a na byle kogo się nie obrażam, bo po co?
- Obraziła się - stwierdza Grzesiek. - Nie odzywaj się stary, bo ona jest teraz jak rój szerszeni. Podstaw jej lusterko, to się obrazi na kogoś, kto na to zasługuje - chichocze, gamoń jeden.
- Bałbym się, że mi się kobita zabije tym wzrokiem - mówi Adam, za którego jeszcze dzisiaj rano bym wyszła. Ale trzeba zrewidować te głupie poglądy na małżeństwo.
- Nie odzywaj się do mnie! - syczę.
- Mówię do Grześka - wyjaśnia uprzejmie mój eksnarzeczony.
Nie odzywam się do nich w ogóle. Podjeżdżamy pod halę odlotów, ale okazuje się, że jest zakaz zatrzymywania się. W ogóle. Można podjechać, popatrzyć sobie i odjechać. Bardzo zabawne. Grzesiek zjeżdża ponownie na drogę, zawija olbrzymie koło i podjeżdża pod halę przylotów, gdzie też nie można się zatrzymywać, bo coś remontują. Ale ponieważ myślał, że nas tylko wysadzi, to minął skręt na parking. Dobrze mu tak!
Ponownie zakręca, znowu robi ze dwa kilometry, cenne minuty mijają, i bardzo dobrze, może nie zdążymy. I znowu podjeżdża, desperacko zatrzymuje się przed wejściem do hali i natychmiast podchodzi policjant.
- Proszę jechać
- mówi władza, ale Grzesiek wychodzi z samochodu i tłumaczy, że my musimy natychmiast wysiąść, bo lecimy. Adam wysiada, ja nie, bo jestem posłuszna władzy.
- Wysiadaj! - krzyczy do mnie Grzesiek, a do policjanta: - Ona też leci!
- Nie wysiadam, bo tu nie wolno - mówię bezczelnie.
- Niech pani wysiądzie - mówi policjant - i niech pan odjeżdża.
- Ja wysiądę, a pan mi wlepi mandat albo co - mówię i widzę, że Grzesiek jest o krok od morderstwa. I bardzo dobrze.
- Wysiada pani czy nie! - zaczyna się denerwować policjant. - Nie będzie mandatu, tylko niech pani wysiada!
Wysiadam łaskawie. Policjant patrzy ze współczuciem to na jednego, to na drugiego. Nie żegnam się z Grześkiem, tylko idę prosto w drzwi.
- Boi się latać - wyjaśnia Adam policjantowi.
- Aha - mówi policjant. - Lekko pan nie ma.
Cudowne. Ogólnonarodowe porozumienie mężczyzn w sprawie beznadziejnych kobiet, to się wie. Nie upoważniłam Adama, żeby zwierzał się obcym ludziom z moich najskrytszych obaw. Żeby na mnie donosił i się skarżył. Jak mu się nie podoba, to bardzo proszę, ja go na siłę trzymać nie będę, droga wolna. Eksio sobie poszedł, to i on może pójść w cholerę, zamiast kazać światu współczuć sobie, że ma mnie u boku.
Nie będę nigdzie z nim latać, niech sobie sam lata, ja wracam do domu. Nie będę z obcym facetem wsiadać do żadnego samolotu, ze zdrajcą, który woli mężczyzn ode mnie. Niech sobie znajdzie jakiegoś miłego przyjaciela policjanta, klepie się z nim i z nim leci gdziekolwiek.
Adam mnie dogania i pcha w kierunku stanowiska, nad którym wisi tabliczka Kopenhaga. Ale nic mu nie powiem, niech odstoimy swoje przy niewłaściwym stanowisku, to się spóźnimy.
Niestety, odprawiają nas. Nie odzywam się, na wszelki wypadek. Nigdy już się do niego nie odezwę.
Niestety, on wydaje się tym wcale nie przejmować.
Nienawidzę facetów
biedroneczka77
Wysłany: Sob 20:15, 21 Lip 2007
Temat postu:
Życie za życie. W ponurą burzową noc Rudy Tock czeka na przyjście na świat swojego pierworodnego syna. W tym samym czasie na oddziale intensywnej terapii umiera jego ojciec. Przed śmiercią staruszek wypowiada niezwykłą przepowiednię - chłopcu, który wkrótce się urodzi, przydarzy się w życiu pięć strasznych dni, których daty każe zapisać. Wkrótce na świat przychodzi mały Jimmy Tock. Okazuje się, że stary człowiek przewidział także dokładny czas jego urodzin, wzrost oraz wagę. Niespodziewanie dziwna przepowiednia nabiera cech realności.... Dwadzieścia lat później rodzina Tocków w napięciu oczekuje nadejścia pierwszego z feralnych dni. Jakim koszmarem będzie musiała stawić czoła?
fanusia
Wysłany: Pią 19:38, 20 Lip 2007
Temat postu:
szkoda ze nie ma ksiazki Titanic na podstawie filmu
a moze jednak jest heheh
sama nie wiem ale chyba jedak nie
biedroneczka77
Wysłany: Pią 19:31, 20 Lip 2007
Temat postu:
Ja też bardzo lubię czytać te książki teraz wzięłam się za jeden z horrorów Deana Koontza- Przepowiednia super książka
Justyna
Wysłany: Sob 23:26, 07 Lip 2007
Temat postu:
Książki, które warto przeczytać. Jeśli chodzi o mnie, to lubię je czytać. Najbardziej o życiu, miłości, śmierciu, o tym co najważniejsze w życiu. Są książki, które są warte przeczytania.
1. Christiane F - "My,Dzieci Z Dworca Zoo"
http://www.speedyshare.com/594487300.html
2. Patrick Suskind - "Pachnidło"
http://www.speedyshare.com/212878242.html
3. John Fowles - "Kolekcjoner"
http://www.speedyshare.com/201933142.html
4. Sławomir Mrożek - "Tango"
bardzo, fajna i śmieszna lektura. Polecam
http://www.speedyshare.com/968950709.html
5. Sparks Nicholas - "Jesienna miłość"
na podstwie tej książki jest film "Szkoła uczuć"
http://www.speedyshare.com/218563397.html
6. Janusz Wiśniewski- "Samotność w sieci"
http://www.speedyshare.com/901704661.html
7. Eric-Emmanuel Schmitt - "Oskar I Pani Róża"
nie jest długa, ale jest przepiękna o śmierci, życiu, o tym co najważniejsze.
http://www.speedyshare.com/805286330.html
8. Paulo Coelho - "Alchemik"
http://www.speedyshare.com/544287372.html
9. Paulo Coelho - "Weronika Postanawia Umrzeć"
http://www.speedyshare.com/367448239.html
10. Paulina Simons - "Jeździec miedziany"
http://www.speedyshare.com/154672615.html
11. Paulina Simons - "Tatiana i Aleksander"cz. II
http://www.speedyshare.com/227605236.html
12. Władysław Szpilman - "Śmierć Miasta"
na jej podstawie powstał film "Pianista"
http://www.speedyshare.com/304120812.html
13. Stephen King - "Lśnienie"
gatunek horror
http://www.speedyshare.com/781654657.html
14. Sparks Nicholas - "List w butelce"
http://www.speedyshare.com/308388992.html
15. Bronte Emily - "Wichrowe Wzgórza"
http://www.speedyshare.com/480712558.html
16. Mitchell Margaret - "Przeminęło z wiatrem" tom I
http://www.speedyshare.com/836167111.html
17. Mitchell Margaret - "Przeminęło z wiatrem" tom II
http://www.speedyshare.com/994173278.html
18. Mitchell Margaret - "Przeminęło z wiatrem" tom III
http://www.speedyshare.com/895561566.html
***
To narazie na tyle książek
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin